Atak Zombie
Bohaterowie serialu The Walking Dead, bez względu na sezon, zbyt mało mają rozrywek kulturalnych. Nie pójdą do teatru, nie wcisną się z popcornem w ręku w kinowy fotel. Rzadko w filmie widać książkę, chyba, że Biblię. Dlaczego Rick z Glenem nie grają w pokera, choćby na zapałki, tym bardziej że po apokalipsie są na wagę złota. Mały Carl rośnie na naszych oczach i chyba najszybciej z grupy adoptuje się do nowych warunków, w których można tylko pomarzyć o sam na sam z książką i … najnowszym PSX.
„Wszyscy jesteśmy żywymi trupami” – mruczy pod nosem Daryl. I ma rację. Żywe trupy: bez książki, bez jakiejkolwiek rozrywki. Nic, tylko ciąć, kroić, odstrzeliwać łby. Wiem, wiem, zakrzykniecie… komu by się chciało po takiej robocie czytać „Anię z zielonego wzgórza” albo studiować egzystencjalizm Kierkegaarda.
Albo zagrać w gry planszowe:)? Czytaj dalej