Dust Tactics. Wyniki konkursu

1465848_774280885946481_3248153598682937854_o
Ogłaszamy wyniki konkursu DUST TACTICS – link to konkursu znajdziecie tutaj
Wraz z Markiem Laskowskim, który podjął się wydania Dust Tactics w Polsce – zdecydowaliśmy, że zwycięzcom konkursu zostaje:
Szcześniak Adrian.
Poniżej prezentujemy pracę Adriana.
 10655303_786597354714834_5850836770710188731_o
Na półce stała jasnobrązowa teczka z wizerunkiem czarnego orła trzymającego w szponach swastykę. Gembicki zajrzał szybko do środa, znajdowało się w niej kilka stron maszynopisu spisanego w języku niemieckim i kila map terenowych pokreślonych czerwonym markerem. Dowódca nie miał teraz czasu na przeglądanie tych dokumentów, jednak uznawszy że mogą mieć sporą wartość, schował je szybko za połę kurtki. Za teczką stało coś jeszcze. Mała metalowa puszka pulsująca czerwonym światłem z żarówki umieszczonej po środku. Miała też coś w rodzaju przycisku. Gembicki nie miał czasu zastanawiać się nad tym czym jest ten przedmiot. Odwrócił się w stronę wyjścia.

– Dobra spieprzamy stąd. – krzyknął w stronę Świderczaka.

W tym samym momencie rozległ się potężny huk, z sufitu posypał się na nich tynk a z okien powypadały szyby, odruchowo padli na ziemię i zakryli rękoma głowy. Po chwili rozległa się kolejna eksplozja.

– To niemiecka artyleria, nie wiem jak, ale namacali nas tutaj, musimy zejść do piwnicy albo posiekają nas tutaj. – przekrzykując odgłosy wybuchów krzyknął Świderczak. Zaczęli zbiegać w dół schodów do piwnicy kiedy kolejna potężna eksplozja trafiła prosto w budynek. Siła eksplozji rzuciła żołnierzy w dół schodów a jedna ze ścian budynku runęła, odsłaniając ponury szkielet domostwa. Reszta oddziału Gembickiego, pozostała na zewnątrz nie miała najmniejszych szans. Na otwartym polu niemiecka nawała ogniowa dosłownie ich masakrowała. Krzyki umierających żołnierzy zagłuszały tylko kolejne wybuchy. W końcu ogień ustał. Gembicki strząsnął z siebie gruzy i przetarł oczy. Bolały go niemal wszystkie mięśnie, porządnie się poobijał. Spojrzał w górę. Z budynku została już tylko jedna ściana. Pozostałe trzy i dach runęły pod ogniem artylerii. Gembicki spojrzał w niebo i zobaczył mroczki przed oczami, setki, był okrągłe i robiły się coraz większe. Przez chwilę nie dowierzał, potem jednak pogodził się z prawdą. To nie były zwidy wywołane urazem głowy. To były okrągłe czasze spadochronów spadające z nieba, a pod nimi niemieccy fallschirmjäger.

 

 

Wszystkim uczestnikom dziękujemy za udział i gratulujemy pomysłów:)

Dust tactics na wspieram to