Maszyna parowa przywieziona z Essen. Steam Works
HALLO, PANIE I PANOWIE!
Witamy wszystkich w Steam Works. To gra, gdzie koła zębate, elektryczność i para napędzą Wasze niezwykłe maszyny. Każdy z Was ma szansę przysłużyć się nauce i zdobyć tytuł oficjalnego wynalazcy królowej Anglii. Wystarczy tylko zbudować najlepszą maszynę. Czeka was wyścig z czasem! Ale nie martwcie się. W tej grze będziecie mogli korzystać z wynalazków stworzonych przez waszych rywali.
JAK ZBUDOWAĆ MASZYNĘ PAROWĄ
Podczas gry w Steam Works każdy z wynalazców otrzymuje punkty prestiżu. Kto zdobędzie ich najwięcej, wygrywa. Czasy mamy wiktoriańskie, klimat steampunk. Wyśmienicie!
W grze mamy dostępnych kilka akcji. M.in. możemy:
– konstruować wynalazki. Łączymy wtedy odpowiednie moduły – maszynę z generatorem określonej energii,
– korzystać z dostępnych już maszyn – swoich i przeciwnika,
– pobierać surowce
– i oczywiście wysyłać naszych pracowników, aby uruchomili nasze konstrukcje…
Maszyny są zbudowane z grubej tektury, fizjonomie wynalazców odwzorowane na dużych planszach graczy, robotnicy choć z drewna – tutaj lekki przytyk – zbyt mało ciężkawi.
GDZIE SIĘ SKRZY, A GDZIE PARA BUCHA
Na początku gry każdy z graczy ma do dyspozycji dwóch pracowników. Wraz z upływem kolejnych lat będziemy mieli ich więcej – bo gra podzielona jest na trzy okresy. W trzecim i czwartym roku dostajemy po prostu dodatkowego pracownika. Oczywiście zawsze można wybudować maszynę, dzięki której zbudujemy robota.
W każdym roku możemy wykonać dowolną liczbę akcji. Ich kombinacje zależą oczywiście od tego, czy naszego wynalazcę na to stać. Bo za wszystko trzeba niestety płacić funtem.
W każdym roku, co turę, na taśmę (na planszy) wypuszczane są kolejne elementy maszyn. Możemy zakupić różne cudeńka, z których z czasem złożymy przemyślne konstrukcje. W swojej turze każdy z wynalazców może także zaopatrzyć się w generator energii potrzebny, by napędzić maszynę. A maszyny ożyją dzięki parze, elektryczności i oczywiście kołom zębatym, bez którego poczciwy steampunk nie mógłby się obyć. Każdą z takich maszyn trzeba odpowiednio połączyć z generatorem – zębatka do zębatki, rura odprowadzająca parę do innej rury, wtyczka do gniazdka. Kolejny krok to wysłanie pracownika, który uruchomi zębatki, wprawi je w ruch albo sprawi, by para w rurach głośno syknęła. A czym bardziej maszyna przemyślna, tym więcej daje nam korzyści. Ważna jest w tym przypadku ekonomia. Czasami warto zbudować dwie albo i trzy małe maszyny, ale najbardziej opłacają się te duże i przemyślane, dzięki którym po ich uruchomieniu, będziemy w stanie wykonać więcej akcji. Dzięki wynalazkom możemy wyprodukować dodatkowe źródła energii, zaoszczędzić na pracowniku i zbudować kolejne konstrukcje, które np. nie bacząc na zasady fair play pozwolą nam podebrać części maszyn z taśmy łamiąc ogólnie przyjęte zasady.
Jednym z najciekawszych elementów tej gry jest to, że możemy wysłać naszego pracownika, żeby uruchomił np. rezonator albo kondensator naszego przeciwnika, dzięki czemu to my skorzystamy z możliwości tych wynalazków, a sam wynalazca otrzyma punkty prestiżu, które oczywiście zbliżą go do zwycięstwa.
I tutaj zaczyna się cała zabawa. Nieraz podczas gry napotkacie dylematy, np. czy skorzystać z maszyny konkurenta, czy może wybudować coś samemu? Innym razem będziecie się zastanawiać, czy wysłać pracownika do własnej maszyny, tylko dlatego, żeby wasz mniej zdolny kolega po fachu nie skorzystał z waszej pracy. Ogromną frajdę sprawia też podpatrywanie innych i próba przewidzenia, czy nasz przeciwnik buduje, coś co w przyszłości nam się przysłuży, a my tymczasem możemy obrać inną drogę rozwoju. To jest po prostu świetne!
W trzy i cztery osoby, kiedy gracze po kilku partiach zaczynają rozumieć, o co w tej grze chodzi, zabawa zaczyna się na dobre.
– Hej, a ktoś chce skorzystać z mojego Scroll Roll’a?
– Nie, ale z chęcią wyczerpię twój Generator.
Nie ma tu mowy o jakiejś wielkiej licytacji, ale i do takich sytuacji dochodzi.
Tak czy inaczej Steam Works to work and placement. Raczej będziecie siedzieć z nisko pochylonymi głowami nad stołem, a nie się przekrzykiwać.
NA KONIEC SŁÓW KILKA
W Steam Works jest wiele dróg do zwycięstwa. W pierwszych kilku turach symbolika przytłacza, co utrudnia początkującym graczom złożenie pierwszych maszyn. Ale tak czy inaczej jest szybko przyswajalna.
Regrywalność zapewniają kafelki, no i oczywiście pomysłowość wynalazcy.
Skalowanie gry. Graliśmy w 2 i 4 osoby. Gra dwuosobowa różni się nieco zasadami, bo jeżeli ktoś wykorzystuje nasza maszynę otrzymujemy pieniążki, a nie punkty prestiżu. Ale gra się tak samo dobrze jak w 3 i 4 osoby. Grę w pięcioosobowych składzie doradzałbym wyłącznie graczom już doświadczonym. Obawiam się, że gracze będą mieli trudności w ogarnięciu tego, co robi przeciwnik. A w tej grze to bardzo ważne, bo przecież zawsze mamy szansę wykorzystać jego maszynę.
Zasady są banalnie proste – do wytłumaczenia w 5 minut. Sama gra wymaga od wynalazcy już jednak skupienia i wielu przemyślanych decyzji. A łączenie poszczególnych elementów w jedną całość daje mnóstwo frajdy. Raczej rzadko piszę o klimacie, ale w tej grze czuje się, że para naprawdę bucha, a zębatki przekręcają się ze zgrzytem. Steam Works to gra dla tych, w których drzemie jeszcze dziecko, takie które lubiło i nadal chce budować. Budować coś z niemożliwego! W Steam Works, jak w dzieciństwie, to się po prostu udaje.
Przejrzysta i czytelna instrukcja. Dużo przykładów rozwieje każdą wątpliwość przyszłego wynalazcy.
Pracownicy za godziwą zapłatę wykonają każde zadanie.
Zeppelin – atrybut pierwszego w kolejce wynalazcy.
Jest opcja dla początkujących – wynalazcy różnią się tylko fizjonomią, strojem, płcią. Ale jest i opcja dla bardziej wprawnych graczy. Wtedy każdy z wynalazców ma inne cechy i umiejętności.
Na początku trudno to wszystko okiełznać. Co wybrać, jaką maszynę zbudować, w co zainwestować, co z czym połączyć? Wysłać robotnika do pracy, czy może niech odpocznie, a ja odłożę nieco grosza?
A gdy się już okiełzna te wybory, te dylematy…- a to mija naprawdę bardzo szybko – to para bucha!
Wydawca: TMG
Rok wydania: 2015
Liczba graczy: 2-5
Czas rozgrywki: 90 minut
Język: angielski